Jak się już zapewne wszyscy dwaj Czytelnicy tego bloga zdążyli zorientować, lubię czytać. Sprawa jest o tyle poważna, że nawet jak nie mam pod ręką niczego konkretnego do czytania - na przykład w jednoosobowej Komnacie Zadumy - w desperacji sięgam po etykietki szamponów albo past do zębów.
Przydarzyło mi się kilka lat temu założyć sobie konto na www.lubimyczytać.pl - portal dla (uwaga, niespodzianka!) lubiących czytać. Moje konto leżało sobie martwe i nieużywane dość długo, a ostatnio coś mnie naszło i tam zajrzałem.
I co?
No i jestem zachwycony. Natychmiast wrzuciłem (na próbę) paręnaście książek na wirtualne półki, pobawiłem się trochę systemem oceniania, pomyszkowałem na półkach innych użytkowników i tak dalej.
W skrócie mówiąc: fajny pomysł, nowoczesne, proste i przyjazne elementy interfejsu, wszystko chodzi sprawnie i szybko. Nasze wirtualne półki są niezabezpieczone przed gośćmi, więc każdy może sobie zajrzeć, skomentować, dodać do znajomych - jednak nie ma tu chamstwa ani słomy w butach. Wygląda na to, że przed trollami skutecznie chroni amulet w postaci książki. Skoro ktoś już zakłada konto na LC to raczej nie po to, żeby trollować. A sporadyczne przypadki wulgarnych krzykaczy są skutecznie eliminowane przez adminów.
W najbliższej przyszłości chyba użyję tego portalu do skatalogowania swojej domowej biblioteczki.
Póki co dodałem na górze nową zakładkę: Moje książki - można się stamtąd doklikać do moich wirtualnych półek.
Zapraszam.
Istnieje również podobny (chyba nieco starszy) portal biblionetka.pl - nie korzystałem, może ktoś się wypowie? Co lepsze?
Z czytaniem etykiet nie jesteś osamotniony :)Odruch.
Ja na lubimyczytać.pl od ponad roku szaleję. Polecam konkursy dwie książki i audiobooka u nich wygrałam, poza tym za darmochę można ponad 70 audiobooków posłuchać i ponad 30 ebooków poczytać. No i to główne miejsce, gdzie reklamuję swojego bloga 🙂