Cieszyłem się niedawno z prezentów książkowych lecących w moją stronę ze wszystkich stron. Zdaje się, że otworzyłem tym samym jakąś lawinę - właśnie się dowiedziałem, że kolejny znajomy pisarz wydaje na dniach nową książkę, a więc - jak znam życie - załapię się na egzęplaż z autografem.
Pisarz ów to Piotrek Czerwiński, a nowa książka nosi tytuł "Pigułka wolności". Sądząc po zapowiedziach, będzie ciekawie - alternatywny świat, bardzo podobny do naszego współczesnego, z Facebookiem w roli głównej. Bohater zakłada konto na FB i w bardzo krótkim czasie okazuje się, że wokół tego jego konta nadbudowano całą wielką ideologię. Gość staje się sławny i bogaty, a jak wiadomo z dużymi pieniędzmi na ogół wiążą się duże kłopoty. Pojawia się też pewna kobieta...
Czy nowa powieść spełni oczekiwania czytelników - nie mam pojęcia i nie bardzo mnie to obchodzi. Czy spełni moje oczekiwania? To okaże się już na początku października. Dotychczas się na Czerwińskim jeszcze nie przejechałem (aczkolwiek do kompletu brakuje mi jeszcze "Pokalania", które muszę gdzieś upolować) więc jestem dobrej myśli.
Pożyjemy, zobaczymy.
Słodzisz znajomemu populisto 🙂
Zmęczyłem "Międzynaród" i żałuję zmarnowanego czasu i pieniędzy na książkę, Ty masz przynajmniej za darmo 🙂 Uśmiechnąłem się kilka razy czytając, ale choć pomysł fajny, to gratulować autorowi należy wytrwałości w dopisaniu do końca, bo widać, że sam już miał dość.
Pan Czerwiński, gdyby przerzucił się na krótszą formę, to by zyskał na ilości czytelników, a tak to Twoje pchełki VBA są ciekawsze.
DGCC jak mawiali starożytni. Gdyby każda książka podobała się wszystkim, byłoby to co najmniej bez sensu 😉
Poza tym, książki Witkiewicz i Czerwińskiego, niezależnie od faktu, że są to moi znajomi, to jedne z bardzo niewielu książek jakie czytam, niebędących SF lub literaturą fachową. To też się liczy.
Krótsza forma jest obecna na WP w postaci cotygodniowych felietonów. Pozazdrościć weny autorowi.