Wczoraj dostałem pilną wiadomość od mojego dostawcy hostingu (czyli OVH.pl), że mieli włam do systemu, i że dane klientów (włączając zaszyfrowane hasło) mogły zostać wykradzione, i że zalecają niezwłoczną zmianę hasła.
Zmieniłem więc owo hasło (za pomocą LastPass zajęło mi to jakieś 10 sekund, z czego osiem to oczekiwanie na otwarcie różnych podstron na ovh.pl), mogę spać spokojnie.
Zaglądam w pocztę dziś z rańca, a tam uprzejmy acz pilny email od firmy Canonical, że mieli włam do systemu ubuntuforums.org, i że moje zaszyfrowane hasło, nazwa użyszkodnika i adres mailowy zostały wykradzione, i żebym czem prędzej zmienił hasło, a jeżeli używam go gdziekolwiek indziej, żebym tam też zmienił.
Plaga jakaś czy co... Normalnie jeszcze trochę i pieniądze, zamiast w banku online, będę trzymał w skarpecie.
Śmierdząca sprawa.
P.S. Inspirację do tytułu dzisiejszego wpisu znalazłem tutaj: http://chakier.bblog.pl/
I ja dostałem emajl i ja zmieniłem. Ale jak hakerzy próbowali "password" to moje hasła juz mają hihihih