Pikantny Pawełek
W centrum Dublina, na Baggot Street, całkiem niedaleko St Stephen's Green, znajduje się nieduża jadłodajnia o wdzięcznej, hiszpańsko brzmiącej nazwie "Pablo Pic...
Co mi się przytrafiło, co zobaczyłem.
W centrum Dublina, na Baggot Street, całkiem niedaleko St Stephen's Green, znajduje się nieduża jadłodajnia o wdzięcznej, hiszpańsko brzmiącej nazwie "Pablo Pic...
Moje starsze dziecko odkryło niedawno (przy niewielkiej acz znaczącej pomocy rodziców) książki z serii Mikołajek (i nie chodzi o nazwę nadmorskiej miejscowości ...
O ile nie przepadam za papką współczesnej muzyki młodzieżowej...
Jak może co poniektórzy czytelnicy niniejszego nudnego bloga kojarzą, mniej więcej pół roku temu przybył na świat mój potomek. Dzisiaj krótka analiza porównawcz...
Nie dalej jak godzinkę temu odwiedziłem po raz kolejny przybytek zła i rozpusty zwany dla niepoznaki stacją krwiodawstwa. Skończyło się tak jak zawsze: wylało s...
Spotkałem wczoraj Irlandczyka, który - dowiedziawszy się, że jestem z Polski - zaczął do mnie rozmawiać całkiem zaawansowaną (jak na dorosłego Irlandczyka rzecz...