Ostatnio obejrzane, edycja marzec 2024

https://xpil.eu/PPloB

Obejrzałem ostatnio parę drobiazgów, dziś szybki przegląd.

1. "Russian Doll"

Nadia obchodzi dziś urodziny. Impreza na całego, w wynajętym lokalu, przyjaciele pomogli zorganizować wyżerkę, alkohol i inne używki. Gra muzyka, goście tańczą, gadają, ogólnie wypas. W pierwszej scenie widzimy Nadię pochylającą się nad umywalką w łazience. Do drzwi ktoś łomocze. Nadia podchodzi, naciska klamkę, wychodzi z łazienki, mijając się w progu z lekko wstawioną koleżanką.

Nadia postanawia wyskoczyć na miasto. Niestety, ma strasznego pecha i wpada pod samochód przechodząc przez ulicę, ginąc na miejscu.

Nadia pochyla się nad umywalką w łazience. Ktoś łomocze do drzwi. Nadia dobrze pamięta co się przed chwilą stało: zginęła pod kołami samochodu...

Trochę jakby "Dzień Świstaka", z tą "drobną" różnicą, że Nadia nie chce umrzeć, po prostu nie jest w stanie przeżyć do końca dnia. Pechowo zawsze coś lub ktoś ją zabija. Dławi się kostką od kurczaka. Spada ze schodów. I tak dalej.

Tak się serial zaczyna. Co będzie dalej, nie powiem, bo nie chcę popsuć niespodzianki (wszystkie szczegóły są ważne). Powiem tylko tyle, że pierwszy sezon wciągnąłem z zachwytem i nie wiem, czy go sobie kiedyś nie zapuszczę jeszcze raz. Drugi natomiast... Hm. Nie spodobał mi się aż tak, jak pierwszy. Nie był całkiem beznadziejny, skoro go obejrzałem do końca. Pomysłów producentom też nie zabrakło: są pętle i skrzyżowania czasowe, są paradoksy z paradoksów, wszystkie te rzeczy, które fani podróży w czasie uwielbiają. Ale jest dla mnie trochę za bardzo filozoficzny.

Aha, postać Nadii gra nieznana mi dotychczas Natasha Lyonne - i robi to wyśmienicie. Nadia jest bezpośrednia, prosta (ale nie prostacka) i zdecydowanie wie, czego chce od życia.

Moja prywatna ocena: pierwszy sezon mocne 10/10, drugi gdzieś między 6 a 7.

2. "Fool Me Once"

Kolejny serial - tym razem tylko na jeden sezon i zdaje się (z tego co zrozumiałem z ostatniego odcinka), drugiego sezonu nie będzie, bo się wszystko wyjaśniło. Albo będzie ciąg dalszy, a ja po prostu jestem tępa dzida.

Maya Stern, obecnie na przymusowej emeryturze po krótkiej acz burzliwej karierze w amerykańskiej armii, prowadzi szczęśliwe życie z mężem (Joe) i córeczką. Jednak pewnego dnia Joe zostaje zabity w zupełnie bezsensowny, przypadkowy sposób: wracali z Mayą z restauracji, spacerkiem, romantycznie, gwiazdy, księżyc i Wogle, a tu nagle pojawia się dwóch młodych na motocyklach, próbują wyrwać Mai torebkę, nie udaje im się, padają strzały, Joe dostaje w klatkę piersiową i umiera w objęciach Mai, która choć ma doświadczenie w opatrywaniu ran, nic nie może zrobić. Sprawcy uciekają.

Maya postanawia na własną rękę zidentyfikować i ukarać mordercę (lub morderców). Zaczyna prywatne śledztwo, które przez osiem odcinków tego mini-serialu sprowadzi Mayę wielokrotnie na manowce, otrze się o wielką aferę farmaceutyczną, sprawi, że zginie jeszcze kilka osób, aby na końcu...

No nie, nie mogę przecież zdradzić zakończenia. W każdym razie ogląda się to całkiem sympatycznie, choć chwilami miałem wrażenie że trochę trąci makdonaldem. Łatwe w konsumpcji, dość smaczne, niekoniecznie wybitne. Niemniej jednak nie był to czas całkiem utracony. Moja prywatna ocena: okolice 7/10. Przy lepszej pogodzie może nawet 7.5.

3. "Dune" (2021)

Stara "Diuna" podobała mi się bardzo, choć nie wiem, czy nie mówię tego teraz ze względu na nostalgię. W każdym razie efekty specjalne miała bardziej zabawne niż straszne. Książkę za dzieciaka czytałem, chyba nawet dwa albo trzy razy, ale tylko pierwszą część. Do kolejnych tomów robiłem kilka podejść, ale mnie za każdym razem kosmicznie nudziły i odpuszczałem po parudziesięciu stronach. Nowa "Diuna" natomiast, ta z 2021 roku... Hm.

Wizualnie oczywiście o niebo lepsza, nie ma się czemu dziwić, komputery potrafią dziś pokazać na ekranie praktycznie wszystko.

Za to cała reszta... no nie wiem, film chyba trochę za długi jak na moje gusta (trwa, bagatelka, dwie i pół godziny). Ogląda się przyjemnie, jest odpowiednia doza szeroko pojętej zajebistości tudzież chwały i dostojeństwa, ale chyba spodziewałem się czegoś więcej. Przy odrobinie kreatywności dałoby się ten film opowiedzieć w jednym, niezbyt długim akapicie - i to bez utraty zbyt wielu szczegółów.

Tak, tak, wiem, to jest dopiero pierwsza część - kolejnych jeszcze nie zacząłem oglądać, więc może się coś polepszy. Albo popieprzy.

Zobaczymy.

Interesująca jest natomiast obsada. Josh Brolin, Stellan Skarsgård, Jason Momoa, Dave Bautista - zestawienie dość niespodziewane, ale działa nader sprawnie. Grający główną postać Timothée Chalamet też daje radę, choć mam wrażenie, że poza dramatycznym graniem twarzą i paroma scenami walki / biegu / marszu, nie ma tam za wiele do roboty.

Moja prywatna ocena: gdzieś między 7.5 a 8, na dziesięć. Może mniej. Na pewno nie więcej.

https://xpil.eu/PPloB

3 komentarze

  1. Pierwszy sezon “Russian Doll” to czysty miód, przyczepić się można co najwyżej do paru drobiazgów (rozczulił mnie code review, gdzie koleś nawet nie mówi, na czym polega bug, a Nadia i tak od razu go znajduje), kręciłem też trochę nosem na zakończenie, ale całość jest świetnie pomyślana, a główna bohaterka po prostu rządzi.

    Natomiast drugi sezon to jakaś żenująca parodia pierwszego, w której próżno szukać jakiegokolwiek sensu i logiki, a pod koniec już mi brakowało palm do facepalmów. Tylko Nadia ciągle daje radę i tylko dzięki niej dało się to oglądać.

  2. Russian Doll zobaczę sobie w wolnej chwili, ale listę jest dość długa.

    Ja powiem, tak Dunę 2021 można powiedzieć oglądnąłem, jednocześnie mi czegoś brakowało i strasznie się dłużyło. Do porównywania z 1984, chyba trzeba patrzyć z perspektywy całości 2021+2024 (na której jeszcze nie byłem). A może to wynikać z tego iż przed seansem 2021, oglądałem wersję 1984?

    PS. Były jeszcze miniserie w 2000 i 2003, o których nawet nie wiedziałem – dopiero teraz, sprawdzając daty na wikipedii.

  3. Niczego z Natashą nie oglądałem, ale obiło mi się o uszy, że gra główną rolę w nowym serialu kryminalnym w stylu „Colombo” (wiemy od początku, kto zabił — chodzi o to, jak detektyw(ka) odkryje sprawcę).

Leave a Comment

Komentarze mile widziane.

Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]

Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.