O ile na gitarze gram w miar臋 zno艣nie (ale bez przesady, Satriani mo偶e spa膰 spokojnie, chleba mu nie odbior臋 swoim brzd膮kaniem), o tyle na fortepianie gram beznadziejnie. G艂贸wnie z podowu braku fortepianu (a co za tym idzie, regularnych 膰wicze艅).
Moja przygoda z czarno-bia艂ymi klawiszami (czarno-bia艂e klawisze? Rasista!) zacz臋艂a si臋 we wczesnej podstaw贸wce. Mia艂em oko艂o siedmiu lat kiedy w domu pojawi艂o si臋 pianino. I to nie 偶adne tam elektroniczne, jakich teraz na p臋czki w ka偶dym zabawkowym - nie, to by艂o prawdziwe, du偶e, drewniane pianino, z ci臋偶k膮 klap膮 do 艂amania palc贸w, drug膮 (nieco l偶ejsz膮) klap膮 na g贸rze, kt贸ra skrywa艂a struny i m艂oteczki. Z trzema peda艂ami, siedmioma oktawami, podstawk膮 na nuty i z ma艂ym mn膮 siedz膮cym na wielkim krze艣le i wgapiaj膮cym si臋 w nie jak sroka w gnat.
Pierwszy utw贸r jaki nauczy艂em si臋 gra膰 to by艂 - jak偶e by inaczej - Wlaz艂 Kotek Na P艂otek I Mruga. Melodi臋 da si臋 zagra膰 palcem wskazuj膮cym jednej r臋ki, no i wystarczy znajomo艣膰 pi臋ciu klawiszy (a znajomo艣ci w艣r贸d klawiszy s膮 cenne...). Drugim utworem by艂o "W murowanej piwnicy", a trzecim jaka艣 polka, kt贸rej tytu艂u nie znam, ale kt贸r膮 mo偶na zagra膰 na cztery r臋ce, ma akordy (dwud藕wi臋ki w zasadzie) i do kt贸rej zagrania trzeba u偶y膰 tych "trudnych", czarnych klawiszy.
Jaki艣 czas potem, gdzie艣 w okolicach czwartej albo pi膮tej klasy podstaw贸wki, zosta艂em zapisany do ogniska muzycznego gdzie uczy艂em si臋 gra膰 na pianinie pod okiem zawodowego nauczyciela ze szko艂y muzycznej. Jak si臋 okaza艂o, by艂em wyj膮tkowo zdolny ale jednocze艣nie jeszcze bardziej wyj膮tkowo leniwy. I nigdy nie nauczy艂em si臋 tak do ko艅ca, p艂ynnie czyta膰 zapisu nutowego. Musia艂em ka偶dy utw贸r poma艂u rozszyfrowa膰 z nut, zapami臋ta膰 i wtedy dopiero mog艂em gra膰.
W podstaw贸wce uczy艂em si臋 gra膰 mo偶e przez rok, potem mi przesz艂o.
Ostatni zryw "pianistyczny" mia艂em we wczesnym og贸lniaku. W klasie muzycznej sta艂o pianino, czasem zostawa艂em po godzinach i sobie gra艂em. Kumpela w tym samym czasie chodzi艂a do szko艂y muzycznej i potrafi艂a z pianinem wyczynia膰 prawdziw膮 magi臋 - czasem po偶ycza艂em od niej nuty, ale nigdy nie uda艂o mi si臋 powr贸ci膰 chocia偶by do tego, czego si臋 nauczy艂em na samym pocz膮tku. Jak ju偶 nadmieni艂em - bez treningu umiej臋tno艣膰 zanika i tyle, zipa dumna.
Co do czarno-bia艂ych klawiszy, mia艂em w swoim 偶yciu r贸wnie偶 epizod z akordeonem. Przez rok czasu by艂em cz艂onkiem kwartetu akordeonowego o przebojowej nazwie "Weso艂e Nutki". Na akordeonie gra si臋 ca艂kiem podobnie jak na pianinie, z t膮 drobn膮 r贸偶nic膮, 偶e akordeon ma mniej oktaw, strun i m艂oteczk贸w, po艂ow臋 klawiszy ma okr膮g艂ych, nie ma peda艂贸w - za to ma kilka fajnych bajer贸w (szelki, futera艂, dodatkowe guziki do prze艂膮czania rejestr贸w, miech oraz zatrzaski do blokowania miecha).
- Ilu potrzeba mistrz贸w Zen 偶eby przykr臋ci膰 偶ar贸wk臋?
- Samotne drzewo na horyzoncie.
Je偶eli chcesz do komentarza wstawi膰 kod, u偶yj sk艂adni:
[code]
tutaj wstaw sw贸j kod
[/code]
Je偶eli zrobisz liter贸wk臋 lub zmienisz zdanie, mo偶esz edytowa膰 komentarz po jego zatwierdzeniu.