Co może kosztować ponad sto dwadzieścia milionów euro za kilogram? Próbka kału władcy z dynastii Ming? Wzbogacony pluton? Farba oktarynowa?
Podpowiem dla ułatwienia, że od kilkunastu dni aplikuję sobie to cudo, i w dodatku zapłaciłem za nie pieniędzmi z własnej kieszeni.
Dodam jeszcze, że nie jest to żaden żart ani tym bardziej dowcip. Naprawdę, sprzedaż pięciu ton tego specyfiku wyciągnęłaby z kryzysu całą Irlandię, i jeszcze zostałoby na waciki (albo na dodatkowe badania archeologiczne dynastii Ming...)
No dobra, żeby nie przedłużać: mówimy tutaj o substancji zwanej w narzeczu dawnych Rzymian Formoterol Fumarate Dihydrate (po naszemu całkiem podobnie: dihydrat fumaranu formoterolu). Jest to substancja czynna inhalatora, który przepisał mi paręnaście dni temu pan dochtór płucolog. Substancji tej jest w pojedynczej dawce dwanaście mikrogramów. Dawek jest łącznie sześćdziesiąt, a inhalator kosztuje osiemdziesiąt siedem euro. Jak się komuś bardzo nudzi, może sobie przemnożyć i przedzielić, i sprawdzić czy się aby nie pomyliłem...
Chce się ktoś sztachnąć? Mocny stuff...
Jakbym była w pobliżu, to bym wpadła na sztacha, bo takich drogich pyłów jeszcze nie wciągałam, hehe. Niczego, oprócz darmowego smogu, więc bym/. Ale nie jestem. Pozdrawiam
Dział mi już powiadamianie, musiałam jeszcze raz w zakładki dodać
Sie ciesz, że możesz to wciągać 😉
Moje cudo na stawy wciskają mi przez metalową rurkę wkłuwaną nie powiem gdzie [w co tydzień]
No i witamy w gronie fanów pulmunologii