Swoje konto Gadu Gadu mam od mniej więcej roku 2000. Przez jedenaście lat komunikator ten przeobraził się z małego, jednoosobowego, eksperymentalnego projektu do pełnoprawnej platformy telekomunikacyjnej używanej przez miliony ludzi na całym świecie (i nie tylko - pierwszy czat z orbity okołoziemskiej był przeprowadzony właśnie za pomocą Gadu Gadu). Po drodze kilkukrotnie zmieniał się interfejs użytkownika, różne aspekty protokołu, doszła możliwość połączeń głosowych i wideo, przesyłanie plików, szyfrowanie, interfejs webowy, platforma społecznościowa, radyjko internetowe i mnóstwo innych drobiazgów. Mieli kilka wpadek, kilka sukcesów (np. regularnie udaje im się sprzedawać dwucyfrowe numery na aukcjach WOŚP), dużo by opowiadać.
Od niedawna jednak GG (przemianowane z Gadu Gadu) dostało coś, czego moim zdaniem brakowało mu od samego początku: zapisywanie konwersacji w chmurze. Niby drobiazg, a cieszy. Siadam do kompa, rozmawiam, wstaję, idę to toalety, biorę z sobą wszystkofon z klientem GG i kontynuuję pogawędkę (z pełnym dostępem do historii). Instaluję GG na nowym kompie, loguję się, i od razu mam dostęp do historii rozmów. No genialna sprawa.
"Chmurność" jest zaszyta na poziomie protokołu (logiczne) - tak więc nie muszę nawet instalować natywnego klienta na PC - z Mirandą też działa (a jak już kiedyś pisałem, Miranda to najlepszy na świecie multikomunikator i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej). Może jeszcze nie do końca działa w Mirandzie pobieranie historii rozmów prowadzonych z innych klientów (np. Android), ale takie już są uroki używania "obcych" klientów - trzeba chwilę poczekać na 100% kompatybilności.
A jak ktoś chmur nie lubi, może wyłączyć logowanie rozmów w chmurze i będzie miał "po staremu".
Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]
Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.