Jeżeli któryś z pleno titulo czytelniaków niniejszej podróbki blogu kojarzy moje peany ku chwale "Labiryntu", to spieszę z wiadomością, że drugi tom tego cudeńka jest już dostępny do pobrania z tej samej strony co pierwszy, ale tym razem całkiem za darmo. Autor zachęca do wykonania darowizny w kwocie 25 złotych, ale jeżeli akurat w portfelu sucho, to nie ma presji. Wiadomo.
Książki jeszcze nie przeczytałem. Nie lubię mieć rozgrzebanych dwóch lektur, a aktualnie połykam "Roadkill" Taylora. Uważny Czytelnik może kojarzyć to nazwisko z serii "Bobiverse". Tutaj recenzja i jeszcze tutaj i tutaj - i nawet tutaj.
"Labirynt 2" grzeje się więc na moim Kindelku - obiecuję recenzję zaraz po lekturze. Czyli pewnie za kilka, kilkanaście dni.
Czy zgodnie z unijnymi przepisami nie powinieneś oznaczyć, że wpis zawiera lokowanie produktu 😉 ?
Napisałbym gdzie mam ww przepisy, ale nie chcę publicznie używać słowa „dupa” 🙂