Znów poLemizuję, czyli żegnamy “Labirynt”
Trzecią, ostatnią część "Labiryntu", dorwałem dość późno, ponieważ z różnych powodów zrobił mi się ostatnio tłok w czytniku RSS, a że stosuję przy lekturze kana...
Trzecią, ostatnią część "Labiryntu", dorwałem dość późno, ponieważ z różnych powodów zrobił mi się ostatnio tłok w czytniku RSS, a że stosuję przy lekturze kana...
Pierwsza część "Labiryntu" stawia poprzeczkę naprawdę wysoko. Na samym początku lecący przez wysoką próżnię ziemski pojazd badawczy trafia pechowo w obszar twar...
Jeżeli któryś z pleno titulo czytelniaków niniejszej podróbki blogu kojarzy moje peany ku chwale "Labiryntu", to spieszę z wiadomością, że drugi tom tego cudeńk...
Skończyłem niedawno odsłuchiwać audiobooka "Pan Lodowego Ogrodu". Cztery tomy zajęły mi chyba ze dwa tygodnie, bo słuchałem po kawałku, podczas swoich codzienny...
Wpadło mi niedawno do głowy, żeby sporządzić sobie prywatny ranking tekstów Lema. Wziąłem Excela, wkleiłem z Wiki listę tytułów, Wymyśliłem sobie pięć atrybutów...
Jest sobie taki gość imieniem Benedykt, pi x drzwi trzy lata starszy ode mnie, który - podobnie jak ja - uwielbia prozę Stanisława Lema. Jednak w odróżnieniu od...