Hard Duty. Recenzja książki.

https://xpil.eu/9sjX5

"Hard Duty" (autor: Mark E. Cooper) to rzadki przypadek książki, którą przeczytałem, choć mi się nie spodobała. Zasadniczo hołduję zasadzie 50 stron, która mówi, że jeżeli książka mnie nie porwie przez pierwszych 50 stron, odkładam. A tutaj...

Hmm.

Całkiem solidny początek. Narrator jest bohaterem niedawno zakończonej krwawej wojny między ludźmi a morderczą rasą Merkiaari. Jest też robotem. Po wojnie zostaje zatrudniony przez jakąś trzyliterową rządową agencję w charakterze "sprzątacza" (if you know what I mean).

W tle Duża Polityka. Ludzkość mieszka na kilkuset planetach Drogi Mlecznej. Opanowaliśmy podróże FTL. Tym razem zamiast nadprzestrzeni, podprzestrzeni czy hiperprzestrzeni mamy przestrzeń składaną: foldspace. Skład-strzeń? Skłastrzeń? Jakoś tak.

Ludzie odkrywają rozumną, dość wysoko rozwiniętą rasę Shan. Shan wyewoluowali z kotów. Są dwunożni, dwupłciowi, nie znają też pojęcia fikcji. Opanowali loty w kosmos, ale bez FTL. Mieszkają na dwóch planetach swojego układu. Też kiedyś walczyli z Merkiaari - i też "wygrali", w takim sensie, że udało im się przetrwać i wygonić agresora.

Obserwacja Shan idzie nam całkiem nieźle przez dość długi czas (miesiące, jeżeli nie lata), jednak pewnego razu wskutek niedopatrzenia jednego z operatorów dronów Shan odkrywają naszą wirtualną obecność na ich planecie i niejako wymuszają wcześniejszy niż pierwotnie planowany Kontakt.

Do tego miejsca opowieść byłaby nawet całkiem sympatyczna. Jednak potem mocno się rozmywa. Nagle, ni gruchy ni z pietruchy, pojawiają się Merkiaari (jak? skąd? czemu akurat teraz? czort wie). Nagle ludzie zostają wciągnięci w wojnę między Merkiaari a Shan. Wątek tajemniczego robota-najemnika całkiem znika, żeby pojawić się na samym końcu i raczej bez większego sensu. Jedna z Shan, z zawodu naukowiec od agrokultury, w dodatku ślepnąca wskutek nieuleczalnej choroby, nagle okazuje się być super żołnierzem i wojownikiem.

Bardzo to wszystko grubymi nićmi szyte.

Znajomy, który mi ten tytuł polecił, mocno go zachwalał.

Mi nie podeszło. Dalszych części serii czytać nie planuję.

Moja prywatna ocena: 4/10.

https://xpil.eu/9sjX5

Leave a Comment

Komentarze mile widziane.

Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]

Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.