Obstawiam, że statystyczny czytelnik tego blogu, o ile ma co najmniej cztery dekady na karku, prawie na pewno grał w dzieciństwie w Masterminda - jeden gracz ustawia tajemniczy kod z pięciu (lub w wersji dla dzieci - trzech) kolorowych pionków, a drugi musi ten kod odgadnąć zadając "pytania" za pomocą kolorowych pionków oraz interpretując "odpowiedzi" udzielone za pomocą mniejszych pionków czarnobiałych.
W Sudoku jak się gra tłumaczyć nie muszę.
No a okręty - wiadomo. Strzelamy nawzajem w zakratkowane oceany, oznaczając statki kwadracikami, kropeczkami, iksami i co tam jeszcze. Klasyka.
Gra DIGIT CODE, którą dziś szybciutko zrecenzuję, zawiera śladowe ilości każdej z tych trzech gier, a także całkiem sporo własnej, oryginalnej logiki.
W grę można grać w dwie osoby lub więcej. Optymalnie - moim zdaniem - we trójkę, z rotacją mistrza gry. Dlatego recenzję zrobię przy założeniu gry trzyosobowej, ale nietrudno rozciągnąć ją na więcej graczy (lub ścisnąć do dwóch).
Zaczynamy od tego, że mistrz gry wymyśla ciąg sześciu cyfr i zapisuje go na swojej tajnej karteczce w dwóch rzędach po trzy cyfry. Na przykład, o, tak:
1 2 1 7 8 3
Następnie nanosi te cyfry na wyświetlacze siedmiosegmentowe (takie jak w starożytnych kalkulatorach), o tak:

Segmenty sześciu cyfr możemy umieścić na nieregularnej "planszy" o wymiarach 9 kolumn na 10 wierszy:

... przy czym liczba segmentów w różnych wierszach i kolumnach bywa różna, jak widać powyżej. Białe kolumny mogą mieć maksymalnie cztery segmenty, szare sześć. A wiersze - trzy albo sześć.
Tych sześć cyfr może być dobranych całkiem dowolnie, z dwoma jednak ograniczeniami: po pierwsze, żadna cyfra nie może wystąpić więcej niż dwukrotnie, a po drugie jeżeli już jakaś cyfra występuje dwukrotnie, to nie może sama ze sobą sąsiadować ani w pionie, ani w poziomie.
Czyli przykładowo układ:
1 2 1 2 1 3
jest nielegalny, bo ma aż trzy jedynki. Z kolei układ:
2 3 4 5 3 6
jest nielegalny, bo ma dwie trójki sąsiadujące w pionie. Proste.
A więc tak: mistrz ceremonii zna cyfry, pozostali dwaj gracze ścigają się żeby je odgadnąć. Robią to zadając - naprzemiennie - pytania, na które mistrz udziela publicznych odpowiedzi.
Za każdym razem wolno zadać jedno z czterech możliwych pytań:
- Czy dany segment jest zapalony?
- Ile jest zapalonych segmentów w danym wierszu lub kolumnie?
- Czy dana liczba jest parzysta?
- Która z dwóch sąsiadujących pionowo lub poziomo liczb jest większa?
Jak już widać na obrazku powyżej, plansza jest przystosowana do udzielania odpowiedzi na każde z tych pytań.
Każdy z graczy może w dowolnym momencie - zamiast zadawać pytanie - podjąć próbę odgadnięcia całej szóstki cyfr. Jeżeli zrobi to poprawnie, wygrywa grę. Jeżeli nie - gra toczy się dalej. Jeżeli ten sam gracz podejmie drugą nieudaną próbę - przegrywa.
W grze dwuosobowej dopuszczalne są też remisy - nie chce mi się teraz tłumaczyć szczegółowo, na końcu wpisuj jest link do gry na BGA, tam można się doklikać do oficjalnego podręcznika.
Ten tekst piszę po rozegraniu zaledwie dwóch (przegranych) partyjek, nie udało mi się więc jeszcze wypracować żadnej strategii. Ale bardzo istotnym elementem jest tutaj fakt, że odpowiedzi udzielane przez mistrza gry są publiczne - a więc pomagają nie tylko nam, ale też naszemu przeciwnikowi. Trzeba więc tak celować, żeby to przeciwnik zadał "wiążące" pytanie, dzięki czemu to my będziemy mieli okazję udzielić odpowiedzi jako pierwsi. Albo policzyć szanse na wygraną i zaryzykować odpowiedzią w ciemno.
W grę można zagrać na BGA, o tutaj:
https://boardgamearena.com/gamepanel?game=digitcode
Jeszcze nie wiem jak wysoko tę grę ocenić, bo dopiero zacząłem. Tak na czuja: okolice 8 punktów na 10. Polecam.
Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]
Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.