Kolejny fantastyczny pokaz kreatywno艣ci w zakresie interpretacji przepis贸w o ruchu drogowym da艂 dzi艣 kierowca kremowego Mercedesa. A by艂o tak:
Jad臋 sobie potulnie w sznurze aut, lewym pasem. Jakie艣 pi臋tna艣cie aut przede mn膮 - rondo. Prawy pas pu艣ciutki, wszyscy jad膮 lewym, bo na rondzie zje偶d偶aj膮 od razu w lewo na M50. Jad臋 ko艂o za ko艂em, 艣rednia pr臋dko艣膰 w okolicach p贸艂 kilometra na godzin臋. Jedynka, p贸艂sprz臋g艂o, leniwie o p贸艂 metra do przodu, luz, jedynka, p贸艂sprz臋g艂o...
Wtem widz臋, 偶e z dr贸偶ki po prawej stronie pr贸buje si臋 do ruchu w艂膮czy膰 kremowy Mercedes. Jako osobnik kutrul... kultrul... no偶 kulturwa jego ma膰, KULTURALNY, zwalniam jeszcze bardziej (za chwil臋 moj膮 pr臋dko艣膰 b臋dzie mo偶na podawa膰 w jednostkach zespolonych), Mercedes w艂膮cza si臋 do ruchu lewym pasem. Przypomn臋, dla tych, kt贸rzy przespali poprzedni akapit: prawy pas pu艣ciutki. Na lewym - korek na p贸艂 kilometra.
W 艣limaczym tempie dobijam wreszcie po paru minutach do ronda (jednak obesz艂o si臋 bez jednostki urojonej), patrz臋, a 贸w kremowy Merc wbija si臋 na rondo, w艂膮cza PRAWY kierunkowskaz i obje偶d偶a calutkie rondo dooko艂a, zje偶d偶aj膮c ze艅 wreszcie przedostatnim zjazdem.
Gdybym mia艂 w kieszeni scyzoryk, by艂by si臋 on otwar艂 niechybnie.
Niech偶e ich dunder 艣wi艣nie, zaprawd臋.
A mo偶e on mysla艂, 偶e pas prawy zamkni臋ty albo zablokowany skoro wszyscy na lewym wi臋c i tam si臋 ustawi艂 馃槈
Mnie te偶 co dzie艅 kierowcy zadziwiaj膮 i sam sobie si臋 dziwie z jakim spokojem to przyjmuje. Chyba zaczynam 偶yc stylem irlandzkim
Ahh, temat g艂臋boki jak 艣l膮skie kopalnie. Nie mieli艣my raczej do czynienia z miejscowym wo藕nic膮, o czym 艣wiadczy膰 zdaje si臋 w艂膮czony kierunek.
Nie dalej jak dwa dni temu pomkn臋lim s艂u偶bowo na po艂udnie kraju. Na tylnym siedzeniu kole偶ka, który mimo trzech krzy偶ykow na karku nie mia艂 okazji zrobi膰 prawa jazdy. Przygl膮da si臋 uwa偶nie drodze i pyta:
– Jak wyprzedasz to zawsze trzeba kierunek w lewo potem w prawo w艂膮czy膰?
– Zawsze.
– Ale Irlandczycy tak chyba nie robi膮…
– Irlandczycy nie wiedz膮, gdzie si臋 w艂膮cza kierunkowskaz – wyja艣nia kolega.
Kurtyna