Może niekoniecznie chłodem, a już z pewnością nie po kątach, ale nigdy nie próbowałem udawać, że jestem mistrzem w wymyślaniu tytułów 😉
Jednak pustką wieje, z tym tylko, że na ulicach.
Jak co roku, pierwszy dzień wakacji powoduje pozytywne zaskoczenie przy porannej jeździe do hut, fabryk i na zmywaki. Zamiast stać w korkach (w moim przypadku i tak niezbyt długo, bo do pracy mam z domu ze cztery kilometry, a może i mniej), śmigam niemal pustymi ulicami i zachwycam się, bo jazda znów stała się przyjemnością.
I tak będzie przez kolejne dwa miesiące, po czym w poniedziałek trzeciego września zapewne szpetnie zaklnę...
no też własnie to zauważyłem. Musze podpowiedzieć, żeby wakacyjne rozkłady wprowadzili 😉 będą oszczędności