Ledwie wczoraj przyszed艂 by艂 na 艣wiat nasz drugi potomek, a ju偶e艣my opijali jego pierwsze urodziny. Jak ten czas leci.
M艂ody w mi臋dzyczasie opanowa艂 par臋 sztuczek. Z nieporadnego, kwil膮cego tobo艂ka pieluch przeobrazi艂 si臋 w ciekawskiego wsz臋dobylca, kt贸remu nic nie straszne. Bardzo trzeba go pilnowa膰.
Co prawda jeszcze sam nie chodzi (w odr贸偶nieniu od swojej starszej siostry, kt贸ra wystartowa艂a dwuno偶nie w okolicach jedenastego miesi膮ca), ale umie przemieszcza膰 si臋 na dw贸ch n贸偶kach, zak艂adaj膮c, 偶e pod r臋k膮 jest akurat co艣, czego mo偶na si臋 przytrzyma膰.
Nami臋tnie wdrapuje si臋 te偶 na kanap臋 w salonie - niestety, jeszcze nie nauczy艂 si臋, 偶e najlepiej schodzi膰 z niej ty艂em, wi臋c trzeba go pilnowa膰.
Jak chyba ka偶dy maluch, uwielbia przemieszcza膰 si臋 czterema k贸艂kami. W foteliku samochodowym siedzi grzecznie ca艂ymi godzinami. W w贸zku te偶, tylko g艂owa mu chodzi dooko艂a.
Umie pokaza膰 paluszkiem gdzie jest mama, tata, siostra, lampa i okno. Jest wielkim koneserem lamp - najlepiej zabra膰 go na wieczorn膮 przeja偶d偶k臋 w贸zkiem, wtedy ze 艣miechem odkrywa coraz to nowe lampy r贸偶nych kolor贸w i rodzaj贸w.
Uwielbia si臋 艣mia膰, 艣mieje si臋 du偶o i cz臋sto.
Nie przepada za swoim 艂贸偶eczkiem, ani za 偶adnym innym ograniczaniem swobody. Wi臋zienie (jak pieszczotliwie nazywamy jego sze艣ciograniasty kojec) ju偶 dawno zamieni艂o si臋 w rupieciarni臋, do kt贸rej czasem zagl膮da, bacz膮c jednak, 偶eby nie da膰 si臋 tam zamkn膮膰.
Pi臋knie 艣pi. Zasypia sobie wieczorem, czasem o 贸smej, czasem o dziesi膮tej - i 艣pi do rana. Sporadycznie co艣 go obudzi o trzeciej nad ranem, pomarudzi wtedy chwil臋, zassie smoka i zasypia. Trudne nocki, kiedy nie mo偶e zasn膮膰 z b贸lu rosn膮cych z膮bk贸w, trafiaj膮 si臋 nie cz臋艣ciej ni偶 2-3 razy w miesi膮cu. Zupe艂ne przeciwie艅stwo starszej siostry, kt贸rej cykl nocnych pobudek w tym wieku m贸g艂 s艂u偶y膰 jako probierz to regulacji zegar贸w atomowych.
Straszny z niego gadu艂a. Potrafi gaworzy膰 do ksi膮偶ki, autka albo 艣ciany dobre p贸艂 godziny. Peroruj膮c, macha r膮czkami i pokazuje r贸偶ne rzeczy, co ka偶e nam s膮dzi膰, 偶e ma zadatki na dobrego pedagoga.
Doskonale orientuje si臋 w rozk艂adzie pomieszcze艅. Najbardziej lubi 艂azienk臋, bo tam jest Wanna, w kt贸rej mo偶na si臋 od czasu do czasu K膮pa膰. Czasem potrafi sta膰 ko艂o Wanny i wpatrywa膰 si臋 w jej puste wn臋trze dobry kwadrans, t艂umacz膮c w mi臋dzyczasie ca艂emu 艣wiatu ze smutn膮 mink膮, 偶e glig藕dzig藕dzi bziubziu mlimlimli blgr.
Ksi膮偶ki, podobnie jak rodzice, uwielbia. P贸ki co g艂贸wnie jako gryzaki, ale czasem jak ma dobr膮 faz臋, potrafi usi膮艣膰 nad ksi膮偶eczk膮 i kartkowa膰 j膮 w obie strony w niesko艅czono艣膰, opowiadaj膮c okolicznym misiom jakie to wspania艂e i kolorowe bwazazaza 藕藕藕藕 a gluglu mbfff tam s膮.
呕re jak 艣winia. Potrafi wtran偶oli膰 pe艂nowymiarowego kotleta schabowego i jeszcze domaga膰 si臋 dok艂adki. Mich臋 kaszki wci膮ga bez zastanowienia. Jeszcze nie znale藕li艣my dania, kt贸re by mu nie smakowa艂o. Wczoraj zjad艂 gar艣膰 czerwonych porzeczek, po kt贸rych nam si臋 g臋by wykrzywia艂y jak na widok obrad Sejmu - a on nic, zjad艂 wszystko i domaga艂 si臋 wi臋cej.
Z pewnym trudem opanowa艂 ostatnio s艂贸wko "daj" - nie m贸wi jeszcze, ale rozumie ju偶, 偶e trzeba zrobi膰 co艣 absolutnie, ostatecznie niedobrego i odda膰 to, co si臋 trzyma w r膮czce. Na pocz膮tku by艂o sporo krzyku i 艂ez, ale jak si臋 ju偶 zorientowa艂, 偶e system dzia艂a w dwie strony, ch臋tnie oddaje zabawki.
Jest uparty. Jak si臋 zawe藕mie, 偶eby otworzy膰 kosz na 艣mieci (mamy taki z klikan膮 klap膮), b臋dzie go otwiera艂 do upad艂ego za ka偶dym razem, gdy kt贸re艣 z rodzic贸w go zamknie.
Jedn膮 z ulubionych zabaw jest siedzenie na r膮czkach Mamy albo Taty i pokazywanie na rodzinnym zdj臋ciu poszczeg贸lnych cz艂onk贸w rodziny. Najwi臋ksz膮 mi艂o艣ci膮 darzy ewidentnie Siostr臋, kt贸ra potrafi cierpliwie turla膰 z nim pi艂k臋 albo bawi膰 si臋 autkiem.
Wa偶y gdzie艣 mi臋dzy 12 a 13 kilogram贸w, do niedawna straszny by艂 z niego pulpet, ale ostatnio si臋 wyci膮gn膮艂 i zaczyna wygl膮da膰 ca艂kiem po ludzku.
Cz臋sto bawi si臋 nocnikiem. Jeszcze nie wie do czego nocnik s艂u偶y, wk艂ada wi臋c do niego i wyjmuje r贸偶ne rzeczy, stuka nim o pod艂og臋 i opowiada mu niestworzone historie.
Jest bardzo zaborczy je艣li chodzi o sw贸j w贸zek. Pozwala trzyma膰 w贸zek wy艂膮cznie za uchwyt - jakiekolwiek pr贸by z艂apania w贸zka za gondol臋 albo daszek ko艅cz膮 si臋 awantur膮 i kategoryczn膮 gestykulacj膮, z kt贸rej jasno wynika kto jest prawowitym w艂a艣cicielem w贸zka, a kto robi za silnik 馃槈
Taki to on jest, nasz Syn. Bardzo pozytywny osobnik. Je偶eli nic si臋 nieprzewidzianego nie wydarzy, ma zadatki na zostanie szcz臋艣liwym cz艂owiekiem. A to chyba najwa偶niejsze...
Ale ten czas leci 馃檪
馃檪 eh, kolejny Cud 艢wiata 馃檪 serdecznie pozdrawiamy urodzinowo jubilata i Siostr臋 i Szanownych Rodzic贸w!
no tak, czas up艂ywa niezmiernie szybko, dzieci nam rosn膮, a my wci膮z m艂odzi!
najlepszego z okazji 1 roczku dla Solenizanta i jego Rodziny!
pozdrawiam
Wszystkiego najlepszego, niech ro艣nie zdrowy, silny i weso艂y.
Pi臋knie uj膮艂e艣 w s艂owa charakter, indywidualno艣膰 i wyj膮tkowo艣膰 Waszego Syna. Mnie wzrusza, gdy rodzice pod膮偶aj膮 za swoim dzieckiem i ucz膮 si臋 jego 艣wiata. Pozdrawiam serdecznie xx
Rodzicom rado艣ci rodzicielstwa i czasem odrobiny, a nawet, dw贸ch czy trzech nie艣wi臋tego spokoju. Czasu tylko dla Siebie, a Ma艂emu wielu ciekawych Przyg贸d. No i oczywi艣cie wszystkim zdrowia i radochy, bo to si臋 zawsze przydaje. Pozdrawiam