W tę i z powrotem
Jak już znudzony Czytelnik (a obecnie podobno jest ich już czterech - czworo?) zapewne raczył zauważyć, dość często zdarza mi się jeździć pod różnymi pretekstam...
Co mi się przytrafiło, co zobaczyłem.
Jak już znudzony Czytelnik (a obecnie podobno jest ich już czterech - czworo?) zapewne raczył zauważyć, dość często zdarza mi się jeździć pod różnymi pretekstam...
W poniedziałek minie dokładnie pół roku od opublikowania pierwszego posta na tym blogu.
Zawsze narzekałem na blogi typu "wstałem dziś o 7:14, umyłem zęby, zjadłem śniadanie...". Odtwarzanie swojego życia krok po kroku jest może i ciekawe dla blogge...
Odgrażałem się, odgrażałem, wreszcie nastąpił ten dzień. Usunąłem swoje konto na Twarzoksiążce.
Jeden post o tym tytule już był (być może z nieco inną ilością "r"). Wygląda na to, że zimne zimy zaczynają stawać się w tym kraju normą.
Na czym to ja wczoraj... Aha, już wiem. Przepchnęliśmy córę przez piąte urodziny, wróciliśmy do domu, wypakowaliśmy fanty, zapakowaliśmy tortąby...