W tę i z powrotem

Jak już znudzony Czytelnik (a obecnie podobno jest ich już czterech - czworo?) zapewne raczył zauważyć, dość często zdarza mi się jeździć pod różnymi pretekstam...

Brrrr

Jeden post o tym tytule już był (być może z nieco inną ilością "r"). Wygląda na to, że zimne zimy zaczynają stawać się w tym kraju normą.