Jak być może co poniektórzy (starsi) czytelnicy pamiętają, pisałem kilkukrotnie o tym, jak to wyrwano mi telefon od ucha (w centrum Dublina), a także, co z tego potem wynikło. Otóż historia toczy się dalej i jest na tyle nudna, że nadaje się na temat do bloga.
Kupiłem sobie w międzyczasie wszystkofon marki Google, czyli Nexus S. Całkiem przyzwoita zabawka, służył mi dzielnie przez ostatnie 4 miesiące i pewnie posłużyłby jeszcze z rok albo i dwa. Jednakowoż...
... jednakowoż okazało się, że nie warto kupować telefonów używanych - a zwłaszcza takich z nieznanych źródeł. Otóż rzeczony Nexus S któregoś pięknego dnia (kilka dni temu) zaczął wykazywać fochy. Foch polega na tym, że telefon nie loguje się do sieci O2. A w zasadzie loguje się, ale tylko do połowy. A więc, po wpisaniu kodu PIN, pojawia mi się napis "emergency calls only", jednak mogę bezproblemowo surfować po sieci, używać poczty oraz Trilliana - a więc transmisja pakietowa działa. Nie mogę jednak dzwonić ani sesemesować.
Najpierw oczywiście zadzwoniłem do biura obsługi klienta (którego numeru tym razem nie musiałem szukać, ponieważ mam go zapisanego tutaj) - w tymże biurze zapytano mnie najpierw o numer IMEI telefonu, potem przekierowano do działu technicznego, w którym z kolei dowiedziałem się, że mój numer został właśnie "zresetowany" (cokolwiek by to oznaczało) i żebym zrestartował telefon i będzie banglać.
Nie zabanglało.
Wrzuciłem więc posta z zapytaniem o pomoc, na forum O2. Tam siedzą tęgie głowy, które jednakowoż po krótkiej acz treściwej kontemplacji wysłały mnie do najbliższego sklepu O2, że niby tam już mi na pewno pomogą.
W sklepie O2 czekałem pół godziny aż Pan Za Ladą dodzwoni się do działu technicznego. Po czym - niestety - stwierdził, że nie może mi pomóc bo telefon ma niestandardowy kod IMEI i coś mu tam nie bangla.
Ponieważ jestem osobnikiem upartym (zwłaszcza jeśli chodzi o operatorów ładujących mnie w bambus za pomocą zmyślnych technologii XXI wieku), powróciłem na forum i opisałem tamże moją wizytę w sklepie O2. Odpowiedziano mi, że nic nie mogą zrobić, chyba że im przedstawię dowód zakupu telefonu.
Ponieważ telefon był kupiony za grosze (około 61091 groszy wedle dzisiejszego kursu), siłą rzeczy takowego dowodu zakupu nie miałem, a więc sprawa była raczej przegrana. Jednak w ramach podrygów dogorywającego zaproponowałem (również na forum), że mogę im przynieść ręcznie wypisany przez kolegę dowód zakupu, z datą, kwotą, numerem seryjnym telefonu etc. Niestety, zostałem spuszczony na drzewo.
W tzw. międzyczasie wykonałem nieco bardziej szczegółową analizę zagadnienia. Spróbowałem uruchomić telefon z kilkoma kartami SIM, różnych operatorów. Okazało się, że działa bezproblemowo ze wszystkimi kartami Vodafone, Three oraz Meteor. Nie działa z kartami TESCO Mobile (które jest marką O2) a także nie działa z kartami O2.
Wywnioskowałem więc, że O2 zablokowało mi ten mój IMEI i gówno na to poradzę - mogę jednak spróbować pchnąć telefon na rynku wtórnym.
Tak też zrobiłem. Wrzuciłem go na Ebay, na DoneDeal - i już nazajutrz miałem kilka ofert. Summa summarum znalazł się kupiec za €200 - niestety, podczas próby finalizacji transakcji (przyjechał odebrać sprzęt osobiście) okazało się, że z kartami Three już też nie działa. Zablokowali. No fajnie.
Tak więc mam telefon, z którego nie mogę dzwonić (nadal jednak używam go jako centrum informacyjno - organizacyjnego - WLAN działa) oraz staruszkę Nokię 2630, która wygląda jakby przeszła przez układ pokarmowy słonia (i to ze trzy razy), ale która dla odmiany działa bez zarzutu. Cholerny bumerang...
Chce ktoś kupić Nexusa S? Póki co działa z kartami sim Vodafone i Meteor. Tzn. wczoraj jeszcze działał...
😉
Ha ha, mistrzem reklamy to Ty nie jesteś, ale czytało się ciekawie 😉
Ponieważ skromność to zaledwie wierzchołek góry lodowej moich licznych zalet, pochwalę się, że nie jestem również mistrzem wielu innych dziedzin 😉
Od razu mi się kawał przypomniał:
– Poproszę piwo bez soku.
– Bez jakiego soku?
– Wszystko mi jedno, może być bez malinowego.