Zbieramy owoce
Wczorajszy dzień wpisał się złotymi literami w naszą rodzinną historyję. Otóż, po niezliczonych popołudniach prób, tłumaczeń, próśb, gróźb i frustracji, nasza c...
Co mi się przytrafiło, co zobaczyłem.
Wczorajszy dzień wpisał się złotymi literami w naszą rodzinną historyję. Otóż, po niezliczonych popołudniach prób, tłumaczeń, próśb, gróźb i frustracji, nasza c...
Wracam ci ja dziś z pracy jak gdyby nigdy nic. Sznur aut z przodu, sznur aut z tyłu. Z podporządkowanej z prawej strony próbuje się dołączyć jakieś auto, ale ni...
Jakiś czas temu zapowiedziałem, że zabieram się za pisanie minipowieści w odcinkach, i że będę te odcinki wrzucał na bloga jak już uzbieram trochę "materiału ro...
Zacznę dziś od zagadki (starej jak świat, ale może akurat ktoś nie zna).
Trochę zaniedbałem bloga przez ostatnich kilka dni. No ale miałem ku temu uczciwy powód.
Za oknem plus trzynaście!