Długi łykęd – część druga
Na czym to ja wczoraj... Aha, już wiem. Przepchnęliśmy córę przez piąte urodziny, wróciliśmy do domu, wypakowaliśmy fanty, zapakowaliśmy tortąby...
Co mi się przytrafiło, co zobaczyłem.
Na czym to ja wczoraj... Aha, już wiem. Przepchnęliśmy córę przez piąte urodziny, wróciliśmy do domu, wypakowaliśmy fanty, zapakowaliśmy tortąby...
Kończący się właśnie (za szybko, oj za szybko) weekend spędziłem wespół z familią w hrabstwie Donegal.
Była sobie Saga Rurowa. Myślałem już, że naprawdę wyjdzie mi z tego jakaś dłuższa historia, a tu masz ci los.
Wczoraj późnym wieczorem wykonaliśmy szybki wypad na lotnisko celem odebrania przylecianej ku nam kuzynki, która będzie przez najbliższych parę dni figurować w ...
Pamiętacie hydraulika Briana, który umówił się ze mną na małe tete-a-tete przy pompie?
W natłoku wiadomości o dzisiejszej powodzi w Irlandii mój wpis pewnie utonie (nomen omen) niezauważony, ale co mi tam.