Fallout. Recenzja serialu.

https://xpil.eu/GcjvK

Jakiś czas temu zrezygnowałem z Prime, bo nie było tam nic na tyle ciekawego, żeby płacić €10 miesięcznie. No i nie zamawiam aż tyle z Amazon, żeby skorzystać na tańszych / szybszych dostawach. Ale jakiś czas temu dostałem reklamę, że jak sobie znów włączę Prime, to pierwszy miesiąc będzie za darmo. Ignorowałem ją regularnie, ale w międzyczasie chyba ze dwie czy trzy osoby zasugerowały mi, żebym obejrzał "Fallout", bo fajny jest. Jeden z kolega z pracy mówi, że obejrzał dwa razy pod rząd, bo nie mógł za pierwszym razem załapać o co tak naprawdę chodzi.

No dobra. Dałem się skusić. Aktywowałem Prime, namówiłem Żonę na trochę relaksu w kinie domowym i w dwa wieczory obejrzeliśmy to cudo.

Pomysł na fabułę stary jak świat, bardzo mocno kojarzy się z opisywaną tu przeze mnie kiedyś dziewięciologią "The Silo" - na samym początku pierwszego odcinka mamy zagładę nuklearną, kto może, ucieka do podziemnego schronu - a potem przenosimy się 220 lat do przodu i patrzymy jak się sprawy potoczyły.

Trzy całkiem różne główne postaci. Trzy solidnie splątane wątki. Dwa plany czasowe, odległe od siebie o jakieś 220 lat. Opowieść pogmatwana prawie jak w "Pulp Fiction"; faktycznie chwilami trudno się połapać. Ale jednak nie aż tak trudno, żebym miał oglądać po raz drugi.

Z założenia w każdym odcinku jest co najmniej jeden motyw mający widza zszokować. Niespodzianek jest całkiem sporo, fabuła jest porządnie zakręcona, a dzięki odpowiedniemu żonglowaniu retrospekcjami widz nigdy tak naprawdę nie wie o co chodzi, aż do samego końca. Warto też nadmienić, że całość jest utrzymana w stylu lekko komediowym (twórcy regularnie puszczają do widza oko), a to tego wszystkiego - fenomenalna ścieżka dźwiękowa (nie powiem jaka konkretnie - jednak moim zdaniem bez niej film byłby o połowę gorszy)

Serial jest zrobiony na podstawie serii gier o tej samej nazwie. Nigdy w "Fallout" nie grałem, nie miałem więc pojęcia czego oczekiwać. Może to i lepiej?

Nie chcę ujawnić zbyt wiele, bo liczy się każdy szczegół. Moim zdaniem jednak seria jest warta grzechu. Mnóstwo akcji, strzelanek i wybuchów dużych i małych, odrobina romantyzmu (acz w wersji post-apokaliptycznej), kupa fajnych technologii typu roboty, samoloty pionowego startu i lądowania, egzoszkielety, rdzenie fuzyjne i kupa innego śmiecia. Akcja non-stop. Póki co skończyło się na jednym sezonie, ale zakończenie jest mocno otwarte i już się przebąkuje, że będzie sezon drugi (ale póki co bez żadnych dat)

Obsada niezbyt znana, choć to już każdy wedle własnego uznania. Główna postać żeńska grana jest przez Ellę Purner, którą czytelnik być może kojarzy z "Maleficent" (grała tam nastoletnią wersję głównej bohaterki). Ghoula gra nieznany mi dotychczas Walton Goggins, aktor o bardzo klasycznej, westernowej twarzy idealnie pasującej do nieodłącznego kapelusza. Żołnierzyka natomiast gra czarnoskóry Aaron Moten, którego również zupełnie nie kojarzę. Jedyny aktor, którego jako tako rozpoznałem, to Kyle MacLachlan, grający ojca głównej bohaterki, którego wcześniej widziałem w starej "Diunie" (grał tam młodego Paula Atrydę) oraz w serialu "How I Met Your Mother".

Odcinki są dość długie, na oko między 60 a 80 minut każdy.

Moja prywatna ocena: 9/10. Prawie na pewno obejrzę "Fallout" raz jeszcze. Co prawda nie będzie już takiej niespodzianki (skoro od samego początku będzie wiadomo, że zabił fryzjer), ale i tak się skuszę, dla samych efektów wizualnych, muzyki i ogólnego klimatu.

https://xpil.eu/GcjvK

5 komentarzy

  1. Gdybyś chciał kupować Prime tylko dla rozrywki, to obecnie dla amazon.pl kosztuje to 50 zł rocznie. Dostawa raczej nie zadziała, ale filmy z 4 zł chyba warto wziąć.

      1. Czemu nie? GeoIP chyba nie sprawdzają. Dostawy paczek działają w obrębie danego serwisu, ale rozrywka nie jest ograniczona z tego co patrzyłem. Oczywiście dostęp będzie do polskiej oferty (nie wiem czy się różni od irlandzkiej).
        Zresztą możesz wziąć na próbę na miesiąc. Chyba nawet za darmo. Możliwe, że na osobny email.

  2. Oglądam powoli – jak to mam w antybindżerskim zwyczaju – do końca zostały mi dwa odcinki i jest zaskakujące dobrze. Twórcy znakomicie oddali ducha gry, ten przedziwny melanż post-apo, retrofuturystyki, lat 50. i wypruwanych flaków. Za minusy uważam:
    * pomimo ogromu Wastelandu bohaterowie co chwila na siebie wpadają – w scenariuszu mało jest „emergencji”, a dużo bezczelnego popychania akcji do przodu;
    * brakuje sidequestów, które stawiałyby bohaterów przed wyrazistymi dylematami moralnymi.

    Zgadzam się, że soundtrack też jest świetny. Ale tutaj:

    > Opowieść pogmatwana prawie jak w „Pulp Fiction”; faktycznie
    > chwilami trudno się połapać.

    przesadziłeś… 🙂

  3. Ja jeszcze Fallouta mam przed sobą, podobnie jak Silo. Z tego co widze, po swoim telewizyjnym grafiku teraz będę miał trochę luźniej (bo nic nowego nie przykuło mojej uwagi) i nadejdzie pora na nadrabianie zaległości.

Leave a Comment

Komentarze mile widziane.

Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]

Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.