Nie dalej jak kilka dni temu rozpoczęliśmy w domu operację Ł, czyli przetransportowania jednego z łóżek z pokoju A do pokoju B.
Żeby wstępnie nakreślić już ziewającemu Czytelnikowi zgrozę sytuacji, objaśniam czem prędzej, że łóżko ma zagłówek w postaci wysokiej deski z drewnianymi pomponikami, która przez swą niewymiarowość dodaje transportowi łóżka wielu niezapomnianych chwil. Prosto mówiąc, nie da się łóżka wnieść przez wąskie drzwi pokoju docelowego, bez uprzedniego odkręcenia zagłówka.
Żeby było jeszcze zabawniej, pokój docelowy ma szerokość zaledwie półtora centymetra większą niż długość łóżka. Na szczęście w okolicach drzwi pokój ów ma zgrubienie, dzięki któremu daje się to łóżko w ogóle jakoś tam wmanewrować.
Co zatem trzeba zrobić, żeby dokonać tego szalonego czynu?
1. Opróżnić trasę A => B z klamotów, zabawek i innych artefaktów.
2. Wyjąć szuflady z łóżka, żeby było lżejsze.
3. Zdjąć materac z łóżka, żeby było lżejsze. Załamać się na widok siedemnastu pokoleń kotów beztrosko żyjących pod łóżkiem. Niektórych wielkości tygrysa szablastozębnego.
4. Wyrugować koty spod łóżka. Odkryć za kotami półtora tony zabawek, za którymi już dawno rozesłano listy gończe.
5. Rozpocząć przesuwanie łóżka w stronę drzwi wyjściowych z pokoju A.
6. Zorientować się, że poziomo nie przejdzie. Przestawić do pionu. Przestawić do skosu. Przestawić do innego skosu. Wreszcie wyjechać łóżkiem częściowo na korytarz.
7. Rozpaczliwie manewrować łóżkiem w celu ustawienia go na prostej w stronę pokoju B.
8. Odkryć drzwi do łazienki.
9. Wmanewrować kawałek łóżka do łazienki.
10. Zablokować się w czworokącie A - korytarz - łazienka - B.
11. Wyhodować sobie przyssawki a'la Spiderman, przejść po ścianach i suficie do schowka w celu wydobycia zeń śrubokrętu.
12. Wrócić na pole bitwy. Odkryć, że śrubokręt jest krzyżakowy, a potrzebny był płaski.
13. Przynieść właściwy śrubokręt. Walnąć się po drodze w goleń. Nauczyć dziecko nowego słówka, którego nigdy, przenigdy nie powinno używać.
14. Rozpocząć odkręcanie deski zagłówkowej.
15. Zaobserwować kilka metalowych elementów wypadających z różnych otworów łóżka na podłogę. Zignorować je.
16. Odstawić odkręconą deskę na bok.
17. Wmanewrować łóżko do pokoju B.
18. Zorientować się, że łóżko zostało wprowadzone odwrotnie. Wycofać się przez czworokąt bermudzki A-B-łazienka-korytarz.
19. Walnąć się przy tym o pozostawioną tam swobodnie deskę zagłówkową. Nauczyć żonę słówka, którego nie powinna używać w większości towarzystw, w jakich się kiedykolwiek znajdzie.
20. Obrócić łóżko o 180 stopni.
21. Wmanewrować łóżko ponownie do pokoju B. Tym razem dobrą stroną.
22. Wstawić tam deskę zagłówkową.
23. Zorientować się, że ze względu na obecność drzwi i kaloryfera, jedyną możliwością ponownego przykręcenia deski jest zamknięcie drzwi i użycie wnęki drzwiowej do manewrów.
24. Po pięciu minutach manewrowania ustawić łóżko w taki sposób, żeby dało się przykręcić deskę.
25. Zorientować się, że drzwi wyjściowe z pokoju B są szczelnie zablokowane łóżkiem.
26. Zorientować się, że śrubokręt i wkręty zostały na korytarzu.
27. Policzyć spokojnie do dziesięciu. Przemanewrować łóżko w pokoju B tak, żeby odblokować drzwi.
28. Przynieść śrubokręt i wkręty z korytarza.
29. Powtórzyć krok 24.
30. Zorientować się, że w celu przykręcenia deski, rama łóżka powinno stać na podstawce.
31. Zorientować się, że dostępna podstawka znajduje się na zewnątrz pokoju B.
32. Policzyć spokojnie do dwudziestu. Spróbować użyć stopy jako podstawki, żeby zaoszczędzić czas na manewrach łóżkiem.
33. Po piętnastu sekundach zacząć wyć z bólu wywołanego postawieniem ciężkiego łóżka na kościach śródstopia.
34. Rozmasować sobie stopę. Rozejrzeć się.
35. Znaleźć listwę zasilającą, która idealnie nadaje się na podstawkę.
36. Zaplątać się w kabel od listwy zasilającej.
37. Policzyć spokojnie do pięćdziesięciu. Pomylić się przy czterdziestu dwóch. Zakląć szpetnie.
38. Zacząć dokręcać trzy z sześciu śrub mocujących deskę zagłówkową.
39. Zorientować się, że w tym celu trzeba manewrować zarówno śrubokrętem (na ślepo) jak i kluczem Alana (prawie na ślepo).
40. Generując materiał na Nowy Trzynastotomowy Słownik Inwektyw Polskich, po około kwadransie zakończyć dokręcanie trzech pierwszych śrub.
39. Zorientować się, że pozostałe trzy śruby wymagają sięgnięcia w daleki narożnik ramy, który jest słabo dostępny z braku miejsca.
40. Po kolejnym kwadransie mieć trzy ostatnie śruby dokręcone, a także mnóstwo dodatkowego materiału na drugie wydanie ww. słownika, z suplementem dla niesłyszących, w trzech językach, wierszem.
41. Rozprostować kości.
42. Zorientować się, że pozostała jeszcze jedna śruba. Spędzić kolejny kwadrans na próbach dopasowania tej śruby do różnych otworów łóżka.
43. Zignorować dodatkową śrubę (hej! mamy dodatkową śrubę! W ten sposób po złożeniu i rozłożeniu łóżka wystarczająco dużo razy, powinno nam zostać mnóstwo materiału na drugie łóżko!)
44. Przynieść szuflady z pokoju A.
45. Zorientować się, że jedna z szuflad jest uszkodzona i nie daje się zamontować.
46. Naprawić uszkodzoną szufladę używając dodatkowej śruby zignorowanej w kroku 43.
47. Zainstalować materac i drugą szufladę.
48. Z obłędem w oczach wybiec z pokoju B, zatrzaskując za sobą drzwi, zamykając je następnie na klucz i zalewając je szybkoschnącym betonem. Nigdy więcej!
Docelowo, wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu, łóżko znalazło się tam, gdzie się znaleźć miało. Ufff.
Wkrótce level drugi. Kolejne puzzle 3D w drodze. Wydawcy słowników dla dzieci powinni już zacierać ręce z radości...
Następnym razem (o ile będzie jakiś następny raz) potnij łóżko na małe kawałeczki, przenieś i sklej klejem super glue.
Świetny pomysł. Z pewnością zaoszczędzi mi mnóstwo czasu. Że też na to wcześniej nie wpadłem…