Tom numer cztery i pół serii "Algorytm wojny" Michała Cholewy wraca z powrotem nazad do tyłu wstecz, znaczy się retrospekcja jest.
A w zasadzie wiele retrospekcji. "Echa" to zbiór mini-opowieści z czasów po "Dniu", czyli zaraz po tym, jak rozszalałe Sztuczne Inteligencje wymordowały większość ludzkości. Każde opowiadanie ma inny klimat, w zasadzie należy do innego podgatunku SF. Jest thriller, jest kryminał, jest parodia i tak dalej. Wszystkie opowiadania łączy zakończenie - ostatni akapit, a czasem ostatnie zdanie nagle odwraca sens całego opowiadania i pozostawia czytelnika w mieszance szoku z zachwytem. Bardzo, ale to bardzo chciałbym teraz opisać kilka z tych opowieści bardziej szczegółowo, ale od razu zepsułbym niespodziankę, więc już się zamykam i wracam do lektury kolejnej części.
"Echom" zaś wystawiam prywatnie ocenę 11/10. Cholewa wyleciał tu moim zdaniem poza skalę. Jest świeżo, pomysłowo i niebanalnie. No i można się nieco "zresetować" przed lekturą tomu piątego.
Książka jest dostępna na przykład tutaj.
Świetna recenzja, więc chociaż nie moje klimaty, spróbuję sięgnąć po ten tytuł.
Serdeczności zasyłam
Jeśli mogę coś podpowiedzieć, to proponuję czytać tę serię od początku.