Chwytam się różnych rzeczy, śniegu, drzew, niepotrzebnych telefonów, czułości dziecka, wyjazdów, wierszy Różewicza, snu, jabłek, porannej gimnastyki, rozmów o błogich własnościach witamin, wystaw awangardowej sztuki, spacerów na kopiec Kościuszki, polityki, muzyki Pandereckiego, żywiołowych katastrof w obcych krajach, rozkoszy moralności i rozkoszy niemoralności, plotek, zimnego tuszu, zagranicznych żurnali, nauki włoskiego języka, sympatii dla psów, kalendarza. Chwytam się wszystkiego, żeby się nie zapaść w przepaść.
Chwytam się różnych rzeczy,
śniegu, drzew, niepotrzebnych telefonów,
czułości dziecka, wyjazdów,
wierszy Różewicza,
snu, jabłek, porannej gimnastyki,
rozmów o błogich własnościach witamin,
wystaw awangardowej sztuki,
spacerów na kopiec Kościuszki, polityki,
muzyki Pandereckiego,
żywiołowych katastrof w obcych krajach,
rozkoszy moralności i rozkoszy niemoralności,
plotek, zimnego tuszu, zagranicznych żurnali,
nauki włoskiego języka,
sympatii dla psów, kalendarza.
Chwytam się wszystkiego,
żeby się nie zapaść
w przepaść.