Teatrzyk „Zielona Gęś” przedstawia
Jak już kiedyś nadmieniałem, wymyślanie tytułów wpisów na tym blogu nie jest moją najmocniejszą stroną. A więc po pierwsze, nie teatrzyk tylko teatr, po drugie ...
Jak już kiedyś nadmieniałem, wymyślanie tytułów wpisów na tym blogu nie jest moją najmocniejszą stroną. A więc po pierwsze, nie teatrzyk tylko teatr, po drugie ...
Zakręciłem się ostatnio z datami, w efekcie wpadając w panikę. Wyszło mi, że mam zaledwie trzy dni na zapłacenie podatku drogowego - prosta sprawa, jak się ma p...
Przez ostatnie trzy dni, w ramach urlopowania się i odchamiania od miejskiej rzeczywistości, włóczyliśmy się z rodzinką po południowo-zachodniej części Irlandii...
Skończyłem niedawno czytać "Krótką historię czasu" Hawkinga (to ten gość ze stwardnieniem bocznym zanikowym, któremu w latach 70. dawano nie więcej niż kilka la...
Czasami zdarza się, że człowiek trafi w miejsce, w którym mu się strasznie nie chce być, ale nie ma innego wyjścia i musi swoje odsiedzieć. Najlepiej z mądrą mi...
Kilka dni temu zagadał do mnie znienacka Przemek Bujko. Osobnik ów wyraził chęć wyprowadzenia mnie na spacer w Marlay Park. Dałem się bez większych oporów namów...