Fevaldi

Nigdy nie byłem wielkim fanem muzyki Vivaldiego, jak również żadnych odmian metalu (może z wyjątkiem blachy falistej). Natomiast połączenie jednego z drugim prz...

Wtyk

Dorwałem się niedawno do strony (niestety, nie zapisałem sobie adresu) z mnóstwem fraszek Sztaudyngera. Muszę przyznać, że facet miał niezły zmysł do rymowania,...

Bajkowe porządki

Nasza córa miała niedawno gościa. Gość ów, dziewczynka niewiele od naszej młodsza (za rok idzie do szkoły), lubi układać puzzle. Szast, prast, dziewczyny wyjęły...

Lubimy czytać?

Jak się już zapewne wszyscy dwaj Czytelnicy tego bloga zdążyli zorientować, lubię czytać. Sprawa jest o tyle poważna, że nawet jak nie mam pod ręką niczego konk...

Grawitacja

Zgodnie z niedawną zapowiedzią, dzisiaj recenzja "Grawitacji" Tess Gerritsen. Dla niewtajemniczonych: książki Tess kojarzą się na ogół z Bostonem, gdzie jedna p...