Zapętlony
Przytrafiło mi się niedawno, że cieć, u którego aktualnie zamiatam, pogonił mnie w inną część miasta (pardon, Dublina), bo się tam dużo liści nazbierało. Ta inn...
Przytrafiło mi się niedawno, że cieć, u którego aktualnie zamiatam, pogonił mnie w inną część miasta (pardon, Dublina), bo się tam dużo liści nazbierało. Ta inn...
Usłyszałem wczoraj od znajomego przezabawną opowieść. Autentyk. Opowiadam w osobie pierwszej, bo mi tak zabawniej, ale to nie mnie się to przydarzyło, tylko tem...
Jak już kiedyś być może wspomniałem, jestem kompletnym antytalentem w dziedzinach plastycznych. Nie potrafię rysować, nie odróżniam śliwki od amarantu, nie mam ...