Jak pingwiny
Zacznę dziś od zagadki (starej jak świat, ale może akurat ktoś nie zna).
Zacznę dziś od zagadki (starej jak świat, ale może akurat ktoś nie zna).
Trochę zaniedbałem bloga przez ostatnich kilka dni. No ale miałem ku temu uczciwy powód.
Zadzwonił do mnie niedawno sąsiad (tak, tak, teraz do sąsiadów się dzwoni, kiedyś się po prostu przychodziło) z pytaniem, czy mam drukarkę, bo on nie ma, w biur...
Dziś rzecz o o liczbach pierwszych. A konkretnie, o probabilistycznych testach pierwszości.
Wbrew oczekiwaniom, mój poprzedni wpis, pomimo grubymi nićmi szytej sugestii, że będzie o cyckach, nie spotkał się z jakąś oszałamiająca popularnością.
Dziś zabawna dykteryjka o nazwiskach.